Dziś kilka słów o rynku aparatów fotograficznych, sytuacja którego może być symptomem poważnych kłopotów całej gospodarki.
Jutro mija rocznica rozpoczęcia sprzedaży X-T5 w Japonii. Dziwna sprawa. W japońskich sklepach jest informacja, że sprzedaż X-T5 została zakończona. 発売休止中 (hatsubai kyuushi-chuu) oznacza przerwę w sprzedaży. Nie jest to informacja o całkowitym wycofaniu produktu ze sprzedaży - wtedy byłoby 発売を終了しました (hatsubai shuuryou shimashita), jak w przypadku innych aparatów wycofanych w ubiegłym roku.
Ale co to właściwie oznacza? W przypadku Nikona ZF, aparatu który miał swoją premierę w ubiegłym miesiącu i momentalnie osiągnął status bestsellera i aparatu kultowego, jest informacja, ze dostawa będzie w kwietniu - ale można składać zamówienia. W przypadku X-T5 nie można składać zamówień. Oznacza to prawdopodobnie, że sytuacja jest jeszcze gorsza niż w przypadku ZF, i można spekulować, że sklep nie spodziewa się dostawy w ciągu najbliższego pół roku, a poza tym w ogóle nie jest pewne, czy jeszcze jakieś będą.
Bardzo podobnie jest w BicCamera - tu informacja jest, 予定数の販売を終了しました - "wyprzedaliśmy zaplanowaną liczbę egzemplarzy". Też nie można składać zamówień.
W MapCamera jest informacja こちらの商品はメーカー長期欠品の為、新規受注を一時中止させていただきます - "z powodu długoterminowych braków dostaw od producenta, tymczasowo wstrzymaliśmy przyjmowanie zamówień na ten produkt"
Nawet jeśli dostawy zostaną przywrócone, to cena będzie większa. W dniu premiery rok remu X-T5 kosztowało 257000 JPY, teraz gdyby było, kosztowałoby 298100 JPY. A zarobki w Japonii nie drgnęły. Podobne wzrosty widać właściwie w całej elektronice.
Warto pamiętać, że to jest bestseller - chyba najchętniej kupowany aparat Fujifilm w ostatnim roku. To jest kolejny model, który jest de facto wycofany ze sprzedaży. W ubiegłym roku Fujifilm ogłosił, że X100V zostaje wycofany ze sprzedaży z powodu braku możliwości realizacji zamówień przez firmę. Od tego czasu ceny używanych X100V osiągnęły nawet dwukrotność ceny nowego aparatu. Jeśli firma rezygnuje ze sprzedaży tak popularnego modelu sprzedającego się szybciej niż świeże bułeczki, to znaczy, że naprawdę sytuacja na rynku podzespołów musi być tragiczna.
W ubiegłym roku w przypadku X-E4 napis “czas oczekiwania 6 miesięcy” pewnego dnia zmienił się na “sprzedaż zakończono”. Obawiam się, że X-T5 czeka to samo. Chciałbym się mylić.
W ogóle sytuacja na rynku w Japonii wesoło nie wygląda, i zaczyna mi przypominać czasy, o których myślałem, że zapomnę. Owszem, niby ciągle coś kupić można, ale konkretne towaru znikają bardzo szybko i bardzo szybko drożeją, mimo, że oficjalna inflacja jest niska. Cienko to widzę, po prostu japońska gospodarka leci w przepaść, choć jeszcze nie wszyscy zauważyli.
PS. H2 są nadal dostępne.
PS2. Faktycznie miesiąc temu, 27 października Fujifilm wydało oświadczenie, że z powodu niemożliwości zapewnienia dostaw wstrzymane są zamówienia na
- X-T5, zarówno sam korpus jak i zestawy z obiektywem
- X-S20, zarówno sam korpus jak i zestawy z obiektywem