W ubiegłym tygodniu w czwartek w Tokio spadł śnieg. To nie jest częste zjawisko, śnieg nie utrzymał się długo. Naprawdę biały był właściwie jeden wieczór.
Oto kilka zdjęć zrobionych tego wieczoru.
W ubiegłym tygodniu w czwartek w Tokio spadł śnieg. To nie jest częste zjawisko, śnieg nie utrzymał się długo. Naprawdę biały był właściwie jeden wieczór.
Oto kilka zdjęć zrobionych tego wieczoru.
Gdy nastaje Nowy Rok, Japończycy udają się się tłumnie do świątyń, w odwiecznym rytuale zwanym Hatsumode 初詣 by pomodlić się o to, by ten nadchodzący rok był łaskawy.
Hatsumode brzmi dostojnie, ale oznacza to dosłownie pierwszą wizytę w świątyni w ciągu roku. Tuż przed północą przed świątyniami ustawiają się naprawdę olbrzymie, czasem kilkusetmetrowe olbrzymie kolejki.
Trzeba podejść do świątyni, rzucić grosik do specjalnej skrzynki na datki, a następnie zawiadomić lokalne bóstwo o swoim przybyciu pociągając za sznur od dzwonka. Potem należy się chwilę pomodlić, pomyśleć, czego by się chciało w tym nowym roku, dwa razy klasnąć, ukłonić się i odejść.
Może nie od razu do domu, bo trzeba jeszcze przecież zajrzeć do świątynnego sklepiku i zaopatrzeć się w zapas wróżb i amuletów na najbliższy rok. Karteczki z wróżbami, zwłaszcza tymi nie najlepszymi, zawiązuje się w świątyni w specjalnie do tego przeznaczonych miejscach.
Zwykle przed świątyniami odbywa się coś w rodzaju festynu - są stragany z jedzeniem, piciem, gra muzyka, czasem jest jakiś program artystyczny.
Nie wiem, jak było w innych świątyniach, ale w tej najbliższej w tym roku wszystko było ograniczone do wizyty w samej świątyni i ogniska w którym można było spalić zeszłoroczne amulety - nie było nawet można dostać tradycyjnej grzanej amazake. Innymi słowy, wyglądało to trochę smutno, covidowo, i na dobrą sprawę nie było co fotografować.
Jak kogoś interesuje jak to wyglądało w tym miejscu w roku 2019, zapraszam do starszego wpisu: https://japonski.brulionik.pl/2019/02/nowy-rok-gdzies-w-japonii-spozniony.html